Nickelodeon / Nick Jr.

Dział poświęcony dubbingowi w filmach i serialach animowanych dla najmłodszych.
UWAGA: Bezwzględny zakaz zakładania nowych tematów, można jedynie odpowiadać na istniejące tematy założone przez administratora/moderatora.
marek
ser pleśniowy
Posty: 306
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:47

Re: Smerfy (The Smurfs); 2011

Post autor: marek » 7 sie 2012, o 07:24

Pottero pisze:PPoza tym, dla mnie Bończyk jako doktor Bulgot to tylko marne zastępstwo Mieczysława Morańskiego, który dubbingował wzmiankowaną postać w pierwszym odcinku specjalnym jej poświęconym. Gdy w Powrocie zemsty doktora Bulgota usłyszałem, że Bulgot nie mówi Morańskim, wkurzyłem się na Start, ale druga część ich rozgrzeszyła – ze ¾ tego odcinka jest śpiewana (swoją drogą, gratulacje dla tłumacza i dialogisty za to, że postaci przez ¾ odcinka rymują!), co chyba nie jest domeną Morańskiego.
Też się wkurzyłem, ale niestety w tym serialu (i u tego reżysera) zaczęły ostatnio odchodzić takie dziwa związane ze zmieniającymi się głosami (i nazwami własnymi). A ja oglądam tylko wyrywkowo!
Co do Morańskiego, śpiewać umie niezgorzej, zdarzało mu się to już w dubbingach, ale jeśli uznaliby że tutaj nie podoła - co to za problem w partiach śpiewanych zastąpić go Bończykiem albo innym śpiewakiem, bardziej podobnym do Morańskiego? Tak też już się zdarzało.
Obrazek

ポッテロ
Pan Sowa
Posty: 2909
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:56
Lokalizacja: Rybnik

Re: Smerfy (The Smurfs); 2011

Post autor: ポッテロ » 7 sie 2012, o 11:34

Tyle że w przypadku tego konkretnego odcinka, który podzielony był na dwie części, zastąpienie Morańskiego innym aktorem, który lepiej śpiewa, raczej nie wchodzi w grę – gdyby śpiewana była jakaś niewielka partia, to ludzie może by się nie skapnęli, może nawet nie trzeba by było zmieniać Morańskiego, ale kiedy śpiewany jest pokaźny fragment odcinka...

A tak w ogóle, to Wierzbięta trochę namieszał, a Robaczewski zrobił jeszcze większy bajzel. Dwa pingwiny powinny mieć przetłumaczone imiona – Private i Skipper, czyli odpowiednio Szeregowy i Kapitan/Szyper. Wierzbięcie chyba to umknęło i imię tego drugiego pingwina zostawił w oryginale, ale był konsekwentny – chociaż w oryginale wszystkie postaci mówią do niego Skipper, to w polskiej wersji pingwiny mówią do niego Szefie, a reszta postaci używa oryginalnego angielskiego imienia. Po tym, jak się Robaczewski dorwał do tłumaczenia, to namieszał cholernie i teraz nawet Marlenka mówi do Skippera Szefie... O Robaczewskim nie dam złego słowa powiedzieć, bo jego dialogi do tego serialu są świetne, ale z tym Szefem to się nie popisał.
Hey hey let’s go 喧嘩する
大切な物をprotect my balls
僕が悪いso let’s fighting
Let’s fighting love
Let’s fighting love

pokemonka225
Pierwszy mikrofon
Posty: 263
Rejestracja: 6 sie 2012, o 17:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smerfy (The Smurfs); 2011

Post autor: pokemonka225 » 7 sie 2012, o 12:35

Ja też uważam ze Morański bardziej pasował do Bulgota niż Bończyk. Jeśli chodzi o postać to na sto procent bardziej odpowiadał mi Morański, miał taki ,,delfiniasty'' głos i umiał się śmiać ,,po delfiniemu'' chciałam tylko zwrócić uwagę że do głosu Harrisa bardziej mi pasuje Bończyk. Ale w kreskówkach powinno liczyć się przede wszystkim dopasowanie do postaci a nie aktora. Użyłam ''Pingwinów...'' jako przykładu bo innego nie miałam. Tez strasznie się zdenerwowałam gdy usłyszałam zmianę w obsadzie. Ale wciąż nie mogę wyjść z szoku po tym jak usłyszałam piosenki. Niektóre sylaby były bezczelnie przeciągane a inne upychane na siłę, bo to za krótko, a to za długo, aktorzy robią co mogą, ale tekst jest... no wstydu oszczędź. zauważyłam że wszystkie piosenki w drugiej połowie drugiej serii to totalna katastrofa z tłumaczeniem. Weźmy na przykład piosenkę z odcinka o ,,stop czasie'' ilu ja się tam rymów naliczyłam? Trzech? Gdyby to chociaż było bez rymów ale z dosłownym tłumaczeniem a tu klops, jakby robione na odwal. Fanowskie tłumaczenie tej piosenki już jest o niebo lepsze(choć śpiewane przez dziewczynę o.O).

A co do Robaczewskiego to nieco sobie pofolgował w niektórych miejscach nie uważacie? Na przykład w jednym odcinku Julian proponuje pawianicy ,,Pokera Macanego'' mnie to tam takie żarty nie przeszkadzają, nawet śmieszą , ale bez przesady to jest bajka dla dzieci. I jak ja ma wytłumaczyć sześcioletniej siostrze na czym polega taka gra?
Gdy życie daje Ci cytryny... powiedz, że to żółte pomarańcze i sprzedaj je dwa razy drożej.

Daguchna
Pirszo loszka
Posty: 432
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:46
Lokalizacja: Szpital na peryferiach vel Lazaret na zadupiu

Re: Smerfy (The Smurfs); 2011

Post autor: Daguchna » 7 sie 2012, o 22:17

pokemonka225 pisze:A co do Robaczewskiego to nieco sobie pofolgował w niektórych miejscach nie uważacie? Na przykład w jednym odcinku Julian proponuje pawianicy ,,Pokera Macanego'' mnie to tam takie żarty nie przeszkadzają, nawet śmieszą , ale bez przesady to jest bajka dla dzieci. I jak ja ma wytłumaczyć sześcioletniej siostrze na czym polega taka gra?
Jak to jak? Normalnie. Zwłaszcza, że Pingwiny już dawno temu przestały być "bajką dla dzieci" i imho ich siła tkwi właśnie w dorosłych żartach i braku supernianiowego wyłagodzenia :P

(Pingwiny napadły nawet temat o Smerfach. To się nazywa MOC :D)

pokemonka225
Pierwszy mikrofon
Posty: 263
Rejestracja: 6 sie 2012, o 17:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smerfy (The Smurfs); 2011

Post autor: pokemonka225 » 8 sie 2012, o 14:12

Coś w tym jest... W końcu zwijałam się ze smiechu po podłodze gdy Kowalski nazwał faceta gapiącego się na niego w metrze zboczeńcem... No i nawet mój dziadek ogląda Pingwiny z bananem na twarzy :)
Gdy życie daje Ci cytryny... powiedz, że to żółte pomarańcze i sprzedaj je dwa razy drożej.

ポッテロ
Pan Sowa
Posty: 2909
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:56
Lokalizacja: Rybnik

Re: Nickelodeon / Nick Jr.

Post autor: ポッテロ » 8 sie 2012, o 17:46

pokemonka225 pisze:A co do Robaczewskiego to nieco sobie pofolgował w niektórych miejscach nie uważacie? Na przykład w jednym odcinku Julian proponuje pawianicy ,,Pokera Macanego'' mnie to tam takie żarty nie przeszkadzają, nawet śmieszą , ale bez przesady to jest bajka dla dzieci. I jak ja ma wytłumaczyć sześcioletniej siostrze na czym polega taka gra?
Prawdę mówiąc, ja już nawet na coś takiego nie zwracam uwagi – swoich dzieci nie mam i nie zamierzam mieć, a mój „chrześniak” jeszcze jest za mały, żeby coś rozumieć z bajek, tak więc nawet jeśli te dialogi zawierają jakieś nieodpowiednie treści, to ja nie zwracam na to uwagi. Zresztą, z dwojga złego już lepiej, żeby jakieś podteksty pojawiały się w dialogach, bo dziecko raczej ich nie załapie, niż żeby pazerny na kasę dystrybutor lansował na film familijny animację, której dzieci nie powinny oglądać (Lissi na lodzie, Roman barbarzyńca), bo nawet po ewentualnym usunięciu przekleństw i przeredagowaniu dialogów na mające mniej „zboczone”, cały ten podtekst pozostaje w warstwie wizualnej.
Daguchna pisze:(Pingwiny napadły nawet temat o Smerfach. To się nazywa MOC :D)
Ale nawet pingwiny nie dysponują taką wszechpotężną magiczną mocą przenoszenia tematów siłą umysłu, jaką dysponuje pan admin :).
Hey hey let’s go 喧嘩する
大切な物をprotect my balls
僕が悪いso let’s fighting
Let’s fighting love
Let’s fighting love

A.K.
Pierwszy mikrofon
Posty: 383
Rejestracja: 30 lip 2012, o 22:25

Re: Awatar legenda Aanga

Post autor: A.K. » 9 sie 2012, o 14:12

Jeśli chodzi o dubbing do tego serialu animowanego to według mnie jest świetny.

MistrzSeller
Stremowany amator
Posty: 21
Rejestracja: 25 kwie 2012, o 17:36

Re: Awatar legenda Aanga

Post autor: MistrzSeller » 9 sie 2012, o 17:32

Dubbing cudowny. Zwłaszcza Joanna Pach jako Katara. Ale reszta ekipy też sobie dobrze radzi. Fajne było zatrudnienie do roli Jeta Janusza Zadury. Zwłaszcza, że ta postać była bardzo podobna do Robin Hooda (którego Zadura dubbingował w grze Legenda Sherwood).

A.K.
Pierwszy mikrofon
Posty: 383
Rejestracja: 30 lip 2012, o 22:25

Re: Awatar legenda Aanga

Post autor: A.K. » 9 sie 2012, o 19:17

MistrzSeller pisze:Fajne było zatrudnienie do roli Jeta Janusza Zadury. Zwłaszcza, że ta postać była bardzo podobna do Robin Hooda (którego Zadura dubbingował w grze Legenda Sherwood).
Pan Janusz Zadura użyczył też głosu Robin Hoodowi w pierwszej części Shreka w 2001r. Jeśli chodzi o mnie to najbardziej mi się spodobał Mikołaj Klimek w roli Lorda Ozaia (w III serii), który według mnie bardzo świetnie przygotował się do tej roli, Monika Pikuła jako Azula oraz Justyna Bojczuk jako Toph.

pokemonka225
Pierwszy mikrofon
Posty: 263
Rejestracja: 6 sie 2012, o 17:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Awatar legenda Aanga

Post autor: pokemonka225 » 10 sie 2012, o 19:45

Joanna Pach spisała się na medal, szkoda że w kinowej wersji ''Księgi wody'' zastąpiła ją (wszechobecna niestety) Justyna Bojczuk. w sumie zastanawiam się kto w kinowej ''Księdze ziemi'' (o ile taka powstanie) w takim układzie urzyczy głosu Toph... Namieszali, no nie powiem namieszali.
Gdy życie daje Ci cytryny... powiedz, że to żółte pomarańcze i sprzedaj je dwa razy drożej.

ODPOWIEDZ