Big Mouth; 2017

Animacje dla dorosłych: wulgarni chłopcy z małej górskiej mieściny, animowany Adam Sandler, Beavis i Butt-head czy celebryckie zapasy na śmierć i życie. A dodatkowo czar japońskiej animacji, niekoniecznie dla dorosłych.

Jak oceniasz dubbing do filmu?

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
1
100%
4
0
Brak głosów
5
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 1

Dezerter
Pan Jarosław
Posty: 3107
Rejestracja: 14 gru 2011, o 22:59

Big Mouth; 2017

Post autor: Dezerter » 12 wrz 2017, o 17:35

Obrazek
Tytuł oryginalny: Big Mouth
Produkcja: USA
Rok: 2017
Reżyseria: Joel Moser, Bryan Francis, Mike L. Mayfield, Mark Levin
Scenariusz: Emily Altman, Jennifer Flackett, Kelly Galuska, Mark Levin, Duffy Boudreau, Jess Dweck, Andrew Goldberg, Peter Knight, Nick Kroll, Gil Ozeri, Victor Quinaz, Joe Wengert


Blaski i koszmary dojrzewania wywracają życie nastoletnich przyjaciół do góry nogami. Kontrowersyjny serial komediowy dwóch kumpli — Nicka Krolla i Andrew Goldberga.

Obsada wersji oryginalnej:
Nick, Hormone Monster, Coach Steve: Nick Kroll
Andrew: John Mulaney
Jessi: Jessi Klein
Jay: Jason Mantzoukas
Diane: Maya Rudolph
Missy: Jenny Slate
Elliot: Fred Armisen

Pierwsze pojawienie się wersji dubbingowanej: Netflix (29 września 2017)
Opracowanie wersji polskiej: brak danych
Reżyseria dubbingu: brak danych
Dialogi: brak danych

Obsada wersji polskiej:
brak danych

Zwiastun z polskim dubbingiem
Poszukuję filmów i seriali aktorskich do których polski dubbing powstał na zlecenie Canal+, TVP bądź Wizji Jeden. Poszukuję także taśm 16mm z filmami aktorskimi które otrzymały kinowy dubbing a który nie został nigdzie wydany. Dotyczy to produkcji wyświetlanych w kinach do lat 90.

Jeśli nagranie dubbingu jest na taśmie szpulowej to jestem w stanie przegrać go na DVD. Przegranie nośnika VHS lub taśmy 16mm nie stanowi problemu.

Sam staram się kolekcjonować polskie dubbingi do produkcji aktorskich i w swoich zbiorach mam wiele unikatów które nie są nigdzie dostępne. Z chęcią się wymienię za nagrania których nie mam a które mnie interesują. Proszę o kontakt na mojego maila:

dezerter_poczta@op.pl

ポッテロ
Pan Sowa
Posty: 2909
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:56
Lokalizacja: Rybnik

Re: Big Mouth; 2017

Post autor: ポッテロ » 6 paź 2017, o 00:24

No dobra, kolejny serial animowany dla dorosłych odhaczony. Samo Big Mouth jest nawet zabawne, jeżeli ktoś lubi takie prostackie i chamskie poczucie humoru, nastawione na tanią kontrowersję i przesadę. Dwadzieścia lat temu serial mógłby szokować, ale Miasteczko South Park od tamtego czasu wielokrotnie przesuwało już granicę, więc dziś Big Mouth jest tylko jednym z wielu tego typu seriali.

Co zaś się tyczy samego dubbingu... Przede wszystkim wielka szkoda, że twórcy najwidoczniej nie wyrazili zgody na dubbingowanie piosenek – tak w każdym razie wnioskuję po tym, że w polskiej i niemieckiej wersji, dostępnych na Netfliksie, pozostawiono je w oryginale. Pozwala to jednak przekonać się, jak polskie głosy różnią się od oryginalnych. I różnią się, ale na dobrą sprawę nie w sposób, który by dubbing przekreślał. Są inne, ale pasują do postaci, które dodatkowo są całkiem nieźle zagrane. Szczególnie ciekawie wypadła Katarzyna Łaska, która przez cały czas „skrzypi” i „skrzeczy”, i Olga Omeljaniec.

Nie licząc braku zdubbingowanych piosenek, największym problemem Big Mouth są dialogi, za które w zasadzie nie wiadomo, kogo obarczyć. Na planszach wymienia się tylko Antoninę Kasprzak z informacją „tłumaczenie”, ale czy to znaczy, że pisała też dialogi? Nie wiem. Kutner, Roethel, nawet Drojewski w Starcie potrafią przy South Parku, BoJacku Horsemanie czy Brickleberry (a ponoć nawet i przy Ricku i Mortym) napisać żywe, płynne dialogi, które fajnie brzmią. Fukiet w Masterze przy Nie ma jak w rodzinie podobnie. BTI w miarę się udało w Archerze, przynajmniej w udostępnionej dotychczas 1. serii. Ale tutaj nie do końca siadło. Co prawda postacie dość często przeklinają, a dialogi próbują udawać, że są „na czasie”, ale w ogólnym rozrachunku są jednak nieco drętwe i bez polotu. Pomijam już takie „szczególiki” jak to, że BTI (ponoć nie pierwszy raz) uważa, że „pinkeye” to „różowe oko”, a nie zapalenie spojówek. Gorzej, że serial kręci się wokół seksu, jego bohaterowie używają dużo slangowych terminów, które polskiemu dialogiście nieszczególnie przekonująco udało się przełożyć. Czasami dialogi tłumaczone są trochę zbyt dosłownie – i nie mam na myśli tylko „różowego oka”. IMHO do tego serialu idealnie nadawałaby się Roethel, ona potrafi wyłapać i oddać różne niuansiki, które dialogistce/dialogiście Big Mouth umknęły.

Mimo tego wszystkiego, dubbing jest całkiem przyjemny. Jeśli ktoś nie zna zbyt dobrze angielskiego slangu, może nawet nie zwróci uwagi na to, że dialogi czasami niedomagają, a zamiast tego skupi się na dobrze dobranych głosach i nieźle zagranych postaciach. Daję 7,5/10, z nadzieją, że do 2. serii (o ile będzie) zatrudniony zostanie dialogista, który będzie potrafił oddać w pełni ducha oryginału.
Hey hey let’s go 喧嘩する
大切な物をprotect my balls
僕が悪いso let’s fighting
Let’s fighting love
Let’s fighting love

Daru
Dubbingpedia.pl
Posty: 132
Rejestracja: 15 gru 2011, o 01:55

Re: Big Mouth; 2017

Post autor: Daru » 6 sty 2018, o 14:41

Big Mouth to serial mocno specyficzny, ale do bólu prawdziwy. Wiernie oddaje rozterki i problemy związane z okresem dojrzewania - a to wszystko w humorystycznej otoczce.

Dubbing sprawia super wrażenie. Wszystkie postacie są bardzo dobrze zagrane, ale niektóre wymiatają. Na uwagę zasługują szczególnie skrzecząca Kasia Łaska jako Missy (to prawdopodobnie jej najlepsza rola w życiu, robi wrażenie) oraz Karol Gajos, czyli Caleb - nieprzystosowany społecznie chłopiec, rzucający dziwne teksty. Karolowi udało się je zagrać w tak komiczny sposób, że po każdej kwestii Caleba wpadam w niekontrolowany śmiech i muszę zapauzować serial. Czyste złoto.
Józef Pawłowski dobrze zagrał stereotypowego geja - ale dlaczego brzmi jak soundalike Grzegorza Drojewskiego?! ;)

Dialogi, tak bardzo ehhh. Ogólnie fajne, nie zgadzam się z przedmówcą, żeby były jakieś drętwe i żeby dało się je przetłumaczyć dużo lepiej, ale niektóre błędy i decyzje tłumaczeniowe są załamujące. Przykłady takich sytuacji poniżej. Wiadomo, drobnostki, ale niestety źle działają na dubbing :(

Dziwne decyzje tłumaczeniowe:
- Przetłumaczenie "spoiler alert" całkiem pomijające słowo "spoiler". Słowo weszło do języka polskiego lata temu, "zepsuje niespodziankę" i inne takie kojarzy się zupełnie inaczej. Poza tym - w różnych miejscach przetłumaczono ten zwrot inaczej, mimo że używała go jedna postać.
- Po kiego grzyba tłumaczyć "pissing" na "sikanie" w kontekście pornoli?
- "Nerd" przetłumaczone jako "gościu", "geek" jako "gada głupoty". Znowuż, po co to tłumaczyć na siłę?
- "Two girls, one hat" prosi się mocno o pozostawienie w oryginale, a mamy "Dwie dziewczyny, jeden kapelusz". Jeśli pani dialogistka nie wie do czego to nawiązanie, może to i dobrze dla jej zdrowia psychicznego? ;) Jeśli wie i zdecydowała się na tłumaczenie, to duży błąd.

Błędy:
- Różowe oko. No proszę. Dlaczego reżyser nie wyłapał tego na nagraniach, przecież w Internecie było sporo napisane na temat podobnego błędu w Ricku i Mortym.
- "Brałbym cię" w ustach geja do dziewczyny świadczy o totalnym niezrozumieniu postaci, w oryginale jest "Own it, bitch.".
- Mam wrażenie, że "Pod koniec już cię poniosło" nie jest dobrym tłumaczeniem kwestii "I went off-script there at the end". Poniosło Lolę (Perdek <3), nie Jessi (btw. dziwnie się ją tu słucha po obejrzeniu BoJacka Horsemana, niemniej pasuje).
- Odcinek piąty - trener Steve mówi do kamery w stylu mockumentary, czyli powinien wypowiadać się w pierwszej osobie i nie mówić do nikogo, a polski dialog został napisany tak, jakby mówił do Jaya. Ewidentnie dialogistka tego nie zrozumiała :(

Mam nadzieję, że w drugim sezonie będzie pod tym względem lepiej, bo poza dialogami jest idealnie. Nie mogę się już doczekać kontynuacji - szkoda, że Netflix produkuje tylko dziesięć odcinków rocznie.

PS Pottero - jeśli na planszach jest napisane "Tłumaczenie", a nie ma pozycji "Dialogi", to znaczy, że Tłumacz jest też Dialogistą.

ODPOWIEDZ