Rok 1964
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
DUBBING ROKU
1.Skarb w Srebrnym Jeziorze (Der Schatz im Silbersee) - NRF-Jug. 1962 reż. Harald Reinl
reż.dubb.Jerzy Twardowski
- Old Shatterhand - Lex Barker - Mariusz Dmochowski,
Winnetou - Pierre Brice - Henryk Czyż,
Fred Engel - Gotz George - Teodor Gendera,
"Colonel" Briakley - Herbert Lom - Janusz Bylczyński,
Ellen Patterson - Karin Dor - Alicja Pawlicka,
pani Butler - Marianne Hoppe - Maria Homerska,
Sam Hawkins - Ralf Wolf - Konrad Morawski,
Gunstick-Uncle - Mirko Boman - Mieczysław Gajda,
oraz Henryk Bąk i inni ...




[Zdjęcie w środku]Winnetou - Pierre Brice i jego polski głos - Henryk Czyż [zdjęcie z lewej strony, zdj.ZASP],
Old Shatterhand - Lex Barker i dubbingujący go Mariusz Dmochowski [zdjęcie z prawej ...]



[Zdjęcie w środku]Ellen Patterson -Karin Dor i dubbingująca ją Alicja Pawlicka,
Fred Engel - Gotz George i użyczający mu głosu Teodor Gendera



Na zdjęciu w środku - Sam Hawkins - Ralf Wolf i Konrad Morawski - na zdjęciu z prawej strony [zdj.ZASP] oraz "Wujek"Gunstick - Mirko Bomian i użyczający mu głosu Mieczysław Gajda [na zdjęciu z lewej strony, kadr z filmu"Spotkania"],


Pani Butler - Marianne Hoppe i Maria Homerska, użyczająca jej głosu w wersji polskiej [na zdjęciu po prawej stronie, zdj.ZASP]
"..."Colonel", przywódca bandy trampów, zabija farmera Engela żeby zdobyć plan skarbu indiańskiego ukrytego na jednej z wysp Srebrnego Jeziora. Na miejscu zbrodni znaleźli się Winnetou i Old Shatterhand, którzy postanawiają pomóc Fredowi, synowi zamordowanego, w odnalezieniu mordercy. Okazuje się, że "Colonel" zdobył tylko połowę planu, a drugą posiada przyjaciel zamordowanego - Patterson. Patterson wraz z córką Ellen wpadają w ręce "Colonela", ale Fredowi i Old Shatterhandowi udaje się ich uwolnić i jednocześnie odzyskać część planu zrabowaną ojcu Freda. Wszyscy oni w towarzystwie Winnetou, Sama Hawkinsa i Gunstick-Uncla wyruszają po skarb. Droga prowadzi przez terytoria Indian Utah, którzy - sprowokowani przez "Colonela" - atakują grupę Old Shatterhanda, a Ellen ponownie wpada w ręce "Colonela", który za jej wypuszczenie żąda wydania planu. Aby uniknąć podstępu, Fred uczy się planu na pamięć - sam plan zostaje zniszczony, i udaje do "Colonela", żeby go zaprowadzić do skarbu. Jednocześnie grupa Old Shatterhanda usiłuje dotrzeć tam wcześniej, ale ponowne starcie z Indianami krzyżuje ich plany. "Colonel", przybywszy nad Srebrne Jezioro, wbrew przyrzeczeniu nie uwalnia Ellen i Freda, przeprawia się natomiast przez jezioro wraz z dwoma towarzyszami. Pokonawszy starego Indianina, strzegącego wejścia do groty, dociera do skarbu. Między bandytami wywiązuje się walka, ale umierający Indianin uruchamia tajny mechanizm i wszyscy giną pod walącymi się skałami. Ellen i Fred zostają uwolnieni przez Old Shatterhanda i Winnetou..." (FSP)
"Jugosłowiańskie plenery z powodzeniem imitują rejony Gór Skalistych, przyjaciel Anity Ekberg z filmu "Słodkie życie" atletyczny Lex Barker wciela się w postać Old Shatterhanda, niebieskooki Francuz Pierre Brice gra role Winnetou, paruset statystów cwałuje po stepie udając Indian - wszystko po to, aby pewien łotr, który dybie na święte skarby Indian, został przykładnie ukarany. Ta barwna adaptacja nie najlepszej zresztą powieści Maya utrzymana jest w stylu drugorzędnych westernów, ale zrobiona jest z rozmachem. Niezła zabawa nie wymagająca intelektualnego wysiłku.
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.10, 7 marzec 1965 r.]
Doskonały przykład dość średniego filmu,który dzięki doskonałemu dubbingowi stał się hitem. Świetne kreacje aktorskie i reżyseria polskiego dubbingu. "Barwna szerokoekranowa adaptacja jednej z licznych i niezmiernie popularnych książek Karola Maya. Mimo malowniczego pleneru jugosłowiańskiego, który zastąpił scenerię Dzikiego Zachodu, oraz mimo udziału trzech tysięcy statystów - ekranowa wersja przygód Old Shatterhanda, Winnetou, Ellen, Freda straciła nieco wdzięku swego literackiego pierwowzoru ..."[F]
---------------------------------------------------------------------------------------------------
2.Herbaciarnia pod księżycem (The Teahouse of the August Moon) - USA 1956 reż. Daniel Mann
reż. dubb. Romuald Drobaczyński
redaktorzy: Janina Balkiewicz i Krystyna Bilska
operator dźwięku - Anatol Łapuchowski
Montaż dźwięku - Henryka Gniewkowska
- kapitan Fisby - Glenn Ford - Wiesław Machowski,
tłumacz Sakini - Marlon Brando - Andrzej Gawroński,
gejsza Kwiat Lotosu - Machiko Kyo - Barbara Dzido,
psycholog wojskowy kapitan McLean- Eddie Albert - Igor Śmiałowski,
pułkownik Wainwright Prudy III - Paul Ford - Kazimierz Wichniarz,
Aleksander Fogiel, Jerzy Walczak, Antoni Żukowski, ...


Marlona Brando - Sakini - dubbingował Andrzej Gawroński.


Glenn Ford , czyli kapitan Fisby, w polskiej wersji przemówił głosem Wiesława Machowskiego.


Barbara Dzido, pokonując ogromne trudności w podkładaniu głosu pod tak egzotyczny język jakim jest japoński [w późniejszej części filmu aktorka japońska mówiła po angielsku], wywiązała się doskonale ze swego zadania użyczając głosu Machiko Kyo grającą Kwiat Lotosu.


Kazimierz Wichniarz zastąpił głosowo swojego amerykańskiego kolegę Paula Forda czyli pułkownika Wainwrighta Prudy'ego III.


Eddie Albert - kapitan McLean, przemówił głosem Igora Śmiałowskiego.
"...Kapitan Fisby w towarzystwie swego oficjalnego tłumacza Sakiniego instaluje swą kwaterę w małej wiosce podbitej Okinawy, wprowadzając wszelkimi siłami "amerykańskie prawo demokracji". Miejscowi notable zasypują go rozmaitymi mało użytecznymi prezentami, które musi przyjąć, ale protestuje przeciw przyjęciu "daru" w postaci gejszy. Kapitan wyobraża sobie, że gejsza to osoba mająca oddawać innego rodzaju przysługi niż tylko platonicznego "umilania życia". W wiosce zaczynają dziać się cuda, gdy mieszkańcy Okinawy ochłonąwszy z pierwszego wrażenia zaczynają dosłownie wprowadzać w czyn zasady "amerykańskiej demokracji". Zamiast szkoły "w kształcie Pentagonu" powstaje browar i ... herbaciarnia. Pułkownik Prudy dowiedziawszy się o tym wpada w szał i - pragnąc przekonać się o niepoczytalności kapitana - wysyła do wioski psychologa. Na dobitek przybywa z Waszyngtonu delegacja kongresmenów, którzy mają ocenić "postęp amerykańskiej demokratyzacji wyspy". Na tę wieść kapitan zarządza zniszczenie kawiarni i gorzelni, ale kongresmeni okazują żywe zainteresowanie właśnie taką "amerykanizacją", a Sakini - z wydatną pomocą swych ziomków - w ostatniej chwili ratuje sytuację.." (FSP)
Urocza komedia, wspaniale zdubbingowana przez łódzkie studio dubbingowe. Dubbing, słusznie, został bardzo dobrze oceniony przez widzów i krytyków. Jeszcze raz chciałbym podkreślić doskonałą kreację Barbary Dzido, która świetnie poradziła sobie [jak i jej koledzy] z wymową trudnych japońskich nazwisk. A przecież aktorzy nie dysponowali wtedy konsultantem do wymowy z języka japońskiego. Dopiero po obejrzeniu już gotowego dubbingu, o wymowie i artykulacji z uznaniem wypowiadali się specjaliści od języka japońskiego. Doskonały dubbing, na światowym poziomie. Jaka szkoda ze Łódzkie Studio Opracowań Filmów już nie istnieje i tak łatwo zaprzepaszczono jego dorobek.[bytuch]
----------------------------------------------------------------------------------------------------
3.Rzut karny (Sztrafnoj udar = Штрафной удар) - ZSRR 1963 reż. Wieniamin Dorman
reż.dubb.Jerzy Twardowski
- Kukuszkin - Michał Pugowkin - Aleksander Dzwonkowski,
Igor Korolow - Władimir - Treszczałow - Andrzej Gawroński,
Luda - Lilija Alesznikowa - Ewa Krzyżewska, ...

"...Odpowiedzialny za sport w jednym z powiatowych miasteczek blagier i karierowicz Kukuszkin kaptuje w Moskwie znanych zawodników oferując im pieniądze w zamian za występ na okręgowej spartakiadzie, oczywiście pod przybranymi nazwiskami i z zachowaniem całkowitej tajemnicy. Chce w ten sposób zapewnić zwycięstwo reprezentacji swego powiatu i tym samym uzyskać rozgłos i sławę znakomitego opiekuna sportowców wiejskich. Ale łańcuch zabawnych nieporozumień, a przede wszystkim stanowczość i dociekliwość wszędobylskiej dziennikarki Ludy sprawia, że jego fałszerstwa wyjdą na jaw, a renomowane asy opuszczą stadion wśród gwizdów..." (FSP)
"Wiele dobrego kina i sporo złośliwej satyry na stosunki w świecie sportu jest w bezpretensjonalnej komedii "Rzut karny", której bohater - znakomity hokeista daje się przekupić pewnemu kombinatorowi i pod przybranym nazwiskiem występuje "gościnnie" w obcych barwach. Film ma niezłe tempo, liczne spięcia czysto farsowe i dowcipne polskie dialogi, które zgrabnie wyreżyserował Jerzy Twardowski. W dubbingowej obsadzie wyróżnia się Aleksander Dzwonkowski jako dubler wspomnianego wyżej działacza-kombinatora."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.39, 27 wrzesień 1964 r.]
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
4.Ach te dzieci (Trudnyje dieti = Трудные дети) - ZSRR 1963 reż. Wsiewołod Cwietkow
reż.dubb.Maria Piotrowska
- Siewa -Sasza Kekisz - Marek Nimirowski,
Wania - Giena Biriukow - Andrzej Brzeski,
babcia Siewy - Tatiana Peltzer - Krystyna Feldman,
babcia Wani - O. Porudolinska - Natalia Szymańska, ...

"...Dwaj psotnicy - Siewa i Wania - gotując się do letniej wyprawy pionierskiej próbują upiec gęś niemal na środku ulicy, narażając się stróżowi bezpieczeństwa publicznego. Tym razem jednak psota ujdzie im na sucho - koledzy poręczą za ich dobre zachowanie w przyszłości, a drużynowa zgodzi się na udział w wyprawie. Wystarczy jednak chwila nieuwagi, a obaj przyjaciele znikną jak kamfora z miejsca wspólnego biwaku, po to by odnaleźć się w milicyjnej asyście u swych opiekunek w mieście. Ich największa przygoda zacznie się jednak z momentem, gdy - dręczeni wyrzutami sumienia - podejmą się opieki nad dwoma małymi urwisami, by w ten sposób zmazać swe winy. Krzyki i wrzaski owych podopiecznych przywabią sprawozdawcę radiowego. I dopiero audycja radiowa poinformuje uczestników obozu pionierskiego o miejscu pobytu i wychowawczych wyczynach Siewy i Wani. Nie trzeba dodawać, że powrócą do obozu witani niemal jak bohaterowie..." (FSP)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
5.Ślepy pelikan (Slepaja ptica = Слепая птица) - ZSRR 1963 reż. Boris Dolin
reż.Romuald Drobaczyński
-Wasia Makijew - Wołodia Agijew - Marek Niemirowski,
dziadek Iwan Filipowicz - Oleg Żakow - Sławomir Misiurewicz,
babcia Daria Pietrowna - W. Jeniutina - Zofia Wilczyńska,
profesor - Jewgienij Tietierin - Kazimierz Iwiński,
Sierioża - Władik Łukianow - Krzysztof Bartczak,
Ola - Ola Błok - A. Ślubińska, ...

"... Mały Wasia, wychowanek dziadka, zajmującego się obrączkowaniem ptaków, znajduje w rozlewisku rzeki ślepego pelikana. Ptak daje się łatwo oswoić i wkrótce staje się nierozłącznym towarzyszem chłopca. Pelikan, przezwany Pelką, nie może jednak latać; fakt ten staje się dla Wasi poważnym zmartwieniem. Gdy chłopiec dowiaduje się o operacjach przywrócenia wzroku ludziom przeprowadzonych przez profesora Arbatowa, udaje się - wraz z Pelką - w długą podróż do Moskwy. Profesora dziwi niecodzienna propozycja, widząc jednak w oczach chłopca tyle nadziei i miłości do ślepego ptaka, zgadza się podjąć operacji. Po powrocie pelikan stopniowo odzyskuje wzrok. Wasia z dziadkiem, po założeniu mu obrączki, puszczają Pelkę na wolność. Ptak poleci w dalekie ciepłe kraje, może jednak w zimie wróci do swoich przyjaciół? ..." (FSP)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
6.Holenderska przygoda (Hunted in Holland) - Ang. 1960 reż. Derek Williams
reż.dubb.Romuald Drobaczyński
-Tim - Sean Scully - Marek Niemirowski,
Piet - Jacques Verbrugge - Krzysztof Bartczak,
Annike - Sandra Spurr - Ewa Sieniawska,
Van Helder - Tom Kelling - Jerzy Szpunar,
pani Van Helder - Riek Schagen - Bohdana Majda, ...

"...Angielski chłopiec Tim, w dzień po sensacyjnym rabunku diamentów u londyńskiego jubilera, wyjeżdża na wakacje do Holandii, które ma spędzić u swego rówieśnika, Pieta Van Heldera. Już w czasie podróży statkiem, uwagę chłopca zwraca na siebie fircykowaty przewodnik turystyczny. Po drugiej stronie kanału La Manche Tim spotyka Pieta i jego siostrę, Annike. Razem śledzą podejrzanego typa, który kontaktuje się ze znanym w Holandii, lecz bezkarnym oszustem. Dzięki zbiegowi okoliczności w ręce dzieci wpada wydrążona laska przewodnika, w której znajdują się szmuglowane z Anglii diamenty. Zdając sobie sprawę ze swej bezsilności wobec groźnego gangu, dzieci postanawiają poprosić o pomoc brata Pieta, Hannesa, policjanta z Rotterdamu. Udają się w podróż na rowerach, ale banda jest już na ich tropie. Gangsterzy, nie mogąc schwytać dzieci w zakamarkach starych wiatraków i na przepełnionym targowisku, doganiają ich wreszcie na barce ojca Pieta, gdzie terroryzują całą rodzinę. Dzieciom udaje się jednak zamknąć bandytów pod pokładem i skierować barkę do Rotterdamu. Banda zostaje unieszkodliwiona i aresztowana..." (FSP)
" Banda przestępców przemyca skradzione w Londynie klejnoty do Holandii, ale tam kilkoro dzieci ujmuje opryszków i odbiera im łup. "Przygoda" zrealizowana jest bardzo prymitywnie, tylko że akcja toczy się w zawrotnym rzeczywiście tempie, więc dziesięciolatki oglądają ten film z zapartym tchem"
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr. 43, 25 październik 1964 r.]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
7.Pusty kurs (Porożnij riejs = Порожний рейс) - ZSRR 1962 reż. Władimir Wengierow
reż.dubb.Maria Olejniczak
-Mikołaj Chromow - Georgij Jumatow - Mariusz Dmochowski,
Sirotkin - Aleksander Demianienko - Józef Łotysz,
Arina - Tamara Siermina - Wanda Majer,
Tonia - Swietłana Charitonowa - Teresa Lipowska,
Wiktor - G. Kaczin - Bogdan Hussakowski ...

"Młody reporter z Moskwy zbiera materiały do reportażu o pracy pewnego syberyjskiego przedsiębiorstwa transportowego legitymującego się doskonałymi wynikami ekonomicznymi i odkrywa, że wszystko to jest bluffem. Emocjonująca akcja [film ten nazwano radziecką "Ceną strachu"], ciekawe obserwacje moralne, psychologiczne, obyczajowe ..." [F]
"Akcja tego dramatu obyczajowego toczy się na dalekiej północy, częściowo w zagubionym gdzieś w tajdze przedsiębiorstwie transportowym, częściowo na lodowatej pustyni. Jeżeli chodzi o ogólny nastrój i pewne realia - "Pusty kurs" przypomina nieco naszą "Bazę ludzi umarłych". Nie dorównuje jej może pod względem dramaturgii, ale atakuje za to znacznie szerszy plan społecznej i moralnej problematyki. Odznacza się bardzo surowym krytycyzmem i ostrością spojrzenia zarówno na sprawy wielkie, jak i małe.
Dwaj główni bohaterowie "Pustego kursu" to początkujący dziennikarz z Moskwy i kierowca ciężarówki z syberyjskiej bazy - przodownik pracy. Dziennikarz przyjeżdża tu, aby napisać entuzjastyczny reportaż o wspaniałych osiągnięciach przedsiębiorstwa i zrobić wywiad z czołowym jego pracownikiem, ale wkrótce odkrywa, że osiągnięcia te są fikcją i że przodujący rzekomo kierowca jest zwyczajnym kanciarzem, który swe zadziwiające wyniki zawdzięcza dość naiwnym oszustwom.
Dalszy rozwój akcji nadaje filmowi pewne cechy dramatu sensacyjnego, w którym życie obu tych ludzi wisi na włosku. W sytuacji, w jakiej znajdują się wskutek intrygi kogoś trzeciego - ich konflikt nabiera zupełnie innego charakteru, stanie się niejako paradoksalnym żartem. Jeden z antagonistów ratuje bowiem od śmierci drugiego, który - jeżeli obaj cało wyjdą z tej awantury - odwzajemni się swemu wybawcy tylko w ten sposób, że... wpakuje go do więzienia. Ale jest to psychologicznie usprawiedliwione i nie robi bynajmniej wrażenia mistyfikacji.
"Pusty kurs" to śmiały film, ukazujący ciemne strony życia społecznego - bez retuszu, z całą ostrością. Wywodzi się z awangardowego nurtu kinematografii radzieckiej, który jako czołowy temat traktuje walkę z ujemnymi zjawiskami i który atakuje najdrażliwsze problemy współczesne niczego nie owijając w bawełnę i niczego nie przemilczając.
Jest to film wyreżyserowany starannie, nie pozbawiony wszelako błędów warsztatowych. W pewnym momencie na przykład razi ryzykowne odejście od surowej realistycznej konwencji (scena snu jednego z bohaterów) i niefortunne, bardzo deklaratywne zakończenie. Ale tak czy owak - "Pusty kurs" ogląda się z dużą uwagą. Polski dubbing, bardzo udany, przygotowała reż. Maria Olejniczakowa."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.44, 1 listopad 1964 r.]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
8.Ptaszyna (Con chim vành khuyên) - Wietnam 1962 r. reż. Nguyen Van Thong
reż. dubb. - Maria Piotrowska
- mała Lan - To Uyen - Ewa Czarnecka,
stary przewoźnik, jej ojciec - Tu Buu - Sławomir Misiurewicz,
nauczycielka, panna Hien - Thy Vinh - Halina Kowalska, ...

"... Mała dziewczynka Lan mieszka wraz z ojcem-przewoźnikiem, w chatce nad brzegiem rzeki. Ojciec przeprawia przez rzekę partyzanckie patrole i łączników; Lan, która pragnie już stać się samodzielną, usiłuje mu w tym pomagać. Pierwszą osobą, przewiezioną samodzielnie przez Lan jest nauczycielka, panna Hien. W czasie przeprawy łódkę atakuje francuski samolot; nauczycielka zostaje lekko ranna, wkrótce jednak udaje się w dalszą drogę. Wysoko, nad chatą przewoźnika nadal buja latawiec, sygnał dla partyzantów. Gdy nad rzeką zjawia się następna ich grupa, przewoźnik zostaje zaatakowany przez patrol francuskich najemników. Lan udaje się ostrzec przyjaciół po drugiej stronie rzeki, ginie jednak, trafiona serią z pistoletu maszynowego. Przed śmiercią wypuszcza na wolność swego ulubionego ptaszka, którego zawsze trzymała w kieszonce..." (FSP)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
9.Car Kałojan (Kałojan = Калоян) - Bułg. 1963 reż. Dako Dakowski i Jurij Arnandow
reż.dubb.Henryka Biedrzycka
- Kałojan - Wasil Stojczew - Andrzej Żarnecki,
Miłat - Bogumił Simeonow - Stanisław Zaczyk,
Borił - Spas Dżoniew - Zygmunt Maciejewski,
Cziczek - Magdalena Mirczewa - Maria Tomaszewska, ...

"...Bułgaria u schyłku XII wieku znajduje się w okresie rosnącego rozbicia feudalnego. W 12 lat po zwycięskim powstaniu braci Asena i Piotra, które dało początek II Cesarstwu, na tron wstępuje trzeci brat, Kałojan. Surowo mści śmierć swego poprzednika, Asena, zamordowanego przez klikę potężnych bojarów. Kałojan, mimo intryg swych przeciwników politycznych za wszelką cenę stara się zjednoczyć ziemie bułgarskie. Za sprawą spiskowców giną jego najbliżsi współpracownicy. Nadal zagrażają przeciwnicy z zewnątrz - z południa wojska Bizancjum, z zachodu Węgrzy, z północy - zaprzyjaźnione lecz zmienne w swych sympatiach plemiona koczownicze Kumanów. Na domiar złego grabież bułgarskich ziem rozpoczynają rycerze IV wyprawy krzyżowej. Kałojan - koronowany przez papieża Innocentego III - korzystając z pomocy Kumanów i ludności Tracji, zadaje: krzyżowcom druzgocąca porażkę pod Adrianopolem..." (FSP)
"Tematem tego kolorowego filmu jest burzliwy okres dziejów Bułgarii pod koniec XII i na początku XIII wieku, kiedy to Bułgarzy starli się z armią Baldwina - jednego z przywódców IV krucjaty, którego pokonali pod Adrianopolem. Nadmiar konfliktów historycznych i przede wszystkim niezręczny montaż sprawiają, że widz nieobeznany bliżej z historią Bułgarii niewiele z tego rozumie. Pozostaje więc batalistyka, nie najlepsza zresztą, no i pewne walory kostiumowego widowiska. Polski dubbing, zrealizowany przez reż. Henrykę Biedrzycką, bardzo staranny, ale to właśnie podkreśla wszystkie słabości oryginału."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.43, 25 październik 1964 r.]
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
10.Zdradziecki strzał (Sotrudnik CzK = Сотрудник ЧК) - ZSRR 1963 reż. Boris Wołczek

"... Aleksiej Michalew, były żołnierz Pierwszej Armii Konnej, zostaje skierowany do pracy w CZEKA w małym miasteczku. Działa tu dobrze zakonspirowana organizacja kontrrewolucyjna, dowodzona przez przebiegłego oficera Markowa, który zdołał wkraść się w szeregi Armii Czerwonej. Michalewowi udaje się nawiązać kontakty z wrogiem i uprzedzić oddziały radzieckie o przygotowywanym napadzie na miasto bandy atamana Smagina. Atak białych zostanie odparty, ale sam Markow zdoła zbiec wraz z bandą Smagina. Polecenie odszukania miejsca postoju białych otrzyma Marusia Korolewa, dziewczyna która kocha Michalew. Dzielna współpracowniczka czekistów znakomicie wywiąże się ze swojej misji, doprowadzając do rozgromienia bandy i ujęcia Markowa, sama jednak przypłaci życiem swą odwagę i hart..." (FSP)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
11.Twarzą w twarz (Licem u lice) - Jug. 1963 reż.Branko Bauer
reż.dubb.Zofia Dybowska-Aleksandrowicz
- Milun Koprivica - Husein Cokić - Zygmunt Listkiewicz,
Katja, jego żona - Nevenka Benković - Irena Laskowska,
Voja Cumić, dyrektor - Ilija Dżuvalekovski - Andrzej Szalawski,
Radovan, sekretarz POP - Vladimir Popović - Michał Pawlicki,
Sceta Malibrk, główny księgowy - Ivo Vrdeljak - Zdzisław Tobiasz,
Dusanka Bratić, sekretarka - Tomanija Durićko - Hanna Skarżanka,
Vera, protokulantka - Bożena Frajt - Barbara Wrzesińska,
Dacha, jej narzeczony - Sulejman Lelić - Andrzej Gawroński,
szofer Mitke - Milan Srdoć - Teodor Gendera, ...

"...Komunista Milun Koprivica, długoletni robotnik przedsiębiorstwa budowlanego, popada w konflikt ze swym dawnym towarzyszem z partyzantki, obecnym dyrektorem przedsiębiorstwa, Cumićem. Ten ostatni, niepowstrzymany w swych dyktatorskich zapędach i tłumiący w zarodku wszelką krytykę, zwołuje zebranie zakładowej organizacji, na którym przedkłada wniosek usunięcia Miluna z partii za warcholstwo i oszczerstwa rzucane w anonimowych listach na kierownictwo zakładu. Cumica popiera sekretarka Dusanka, typowy biurokrata Malibrk i szofer Mitko, pozostali (wśród nich usunięty z pracy Trayce) - w obawie przed dyrektorem - również głosują za usunięciem Miluna z partii. Koprovica, gwałtowny i bezkompromisowy, rzuca na stół swą legitymację. Wkrótce jednak okazuje się, że to nie on był autorem "oszczerczego" listu, mimo, że z jego treścią zgadzał się co do joty. Stopniowo członkowie organizacji uznają rację Miluna; coraz więcej pracowników, początkowo obojętnych, krytykuje bezprawne postępowanie dyrektora Cumića. "Sprawa Koprivicy" zmienia się wkrótce w "sprawę Cumića". Nad ranem uczestnicy zebrania rozchodzą się, w przeświadczeniu, że trudny problem został rozstrzygnięty sprawiedliwie..." (FSP)
"Nie można wprawdzie tego filmu nazwać rewelacją artystyczną i dziełem nowatorskim, jako że opiera się on na formule dramaturgicznej zapożyczonej, otwarcie zresztą, od amerykańskich "Dwunastu gniewnych", ale jest to rzecz ciekawa, godna szczególnej uwagi. I podobnie jak "Dwunastu gniewnych" pasjonująca, chociaż rozwiązanie konfliktu nie przyniesie tu nikomu wyroku śmierci, ani też nikogo nie uratuje od elektrycznego krzesła. Jugosłowiański reżyser Branko Bauer porusza sprawy, o których często czytamy w reportażach terenowych "Trybuny Ludu".
Film "Twarzą w twarz" jest szczegółową relacją z zebrania partyjnego w jakimś niewielkim przedsiębiorstwie budowlanym. Zebranie to, które zostało zwołane w celu rozprawienia się z pewnym członkiem organizacji stale buntującym się przeciwko kierownictwu - staje się w pewnym momencie pojedynkiem kilku aktywistów z wszechwładną kliką. Rzecz jasna - wszystko opiera się tu na dialogu (polską wersję dubbingową bardzo starannie opracowała reż. Zofia Dybowska-Aleksandrowiczowa) i całość nie ma żadnych walorów widowiskowych. Ma natomiast wszelkie walory chwytanej na gorąco rzeczywistości i - co w tym filmie jest rzeczą decydującą - odznacza się absolutną szczerością. Nie ma tu ani jednej fałszywej nuty.
"Twarzą w twarz" - to film pełen politycznych, społecznych i moralnych treści, nasycony atmosferą namiętnej, ideowo zaangażowanej publicystyki. Jest tu również skrupulatna analiza ludzkich charakterów i postaw życiowych, bardzo dobrze zresztą znanych, można powiedzieć - typowych. Drobne realia, których tu wiele i w których łatwo odnaleźć znaną nam rzeczywistość - w dużym stopniu dodają autentyzmu temu filmowi, mocno związanemu z życiem codziennym.
Wobec filmu "Twarzą w twarz" trudno pozostać obojętnym. Dzięki precyzyjnej reżyserii, licznym kulminacjom i przede wszystkim dzięki szczerości z jaką przedstawia niełatwe problemy społeczne, polityczne czy moralne - film ten od pierwszej do ostatniej sceny pasjonuje widownię, szukającą w kinie czegoś więcej niż beztroskiej rozrywki."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.48, 29 listopad 1964 r.]
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
12.Ludwiku do rondla (Muscari = Мушкарци) - Jug. 1963 r. reż. Milo Dukanović
reż. dubb. - Jerzy Twardowski
dialogi polskie - Elżbieta Łopatniukowa
- Mira- Olivera Marković - Mirosława Dubrawska,
Żika - Slobodan Perović - Wieńczysław Gliński,
Vesna - Jelena Javonović-Źigon - Maria Tomaszewska,
Reda - Bata Źivojinović - Jerzy Bielenia,
szef - Mija Aleksić - Wiesław Michnikowski, ...

"...Mira, żona Żiki Lazića, nie może ukończyć studiów, gdyż w zbyt wielkim stopniu absorbuje ją prowadzenie gospodarstwa domowego. Mąż pragnie początkowo znaleźć pomoc domową, jego próby nie odnoszą jednak skutku. Wreszcie postanawia przyjąć na siebie całość domowych obowiązków żony. "Przekwalifikowanie" udaje się Lice znakomicie, wkrótce jednak zmiana trybu życia zaczyna znajdować odbicie w jego zachowaniu, rozmowach z ludźmi itp. Z drugiej strony Mira, przebywając dla odmiany w kręgu ludzi światowych i nie uciekając od rozrywek, nabiera manier właściwych niegdyś jej mężowi. Seria perypetii zabarwionych na przemian akcentami wesołymi i poważniejszymi (kłótnie, zazdrość) zatacza coraz szersze kręgi, wciągając w swą orbitę licznych sąsiadów, kolegów z pracy itp., wypowiadających się w różny sposób za hegemonią jednej ze strony w małżeństwie. W rezultacie jednak miłość zwycięża i w rodzinie Lazića panuje znów spokój i szczęście..." (FSP)
"Tyle razy miałem pretensje do Centrali Wynajmu Filmów o fatalne polskie tytuły, o te różne ignoranckie czy bezsensowne tłumaczenia i o niepotrzebne przeróbki dobrych tytułów oryginalnych, że byłoby nie "fair", gdybym nie pochwalił tej pierwszej bodaj udanej przeróbki tytułu. Lansowane kiedyś przez "Muzykę i aktualności" hasło, którym CWF zatytułowała jugosłowiańskich "Mężczyzn", świetnie informuje zarówno o charakterze, jak i o treści tego filmu, poruszającego w niefrasobliwy sposób tak istotny dziś problem domowych obowiązków pracującej zawodowo kobiety. Dobry tytuł i dobry film.
Małżeńska para bohaterów tej komedii - to lekarka i urzędnik. Ona pracuje w klinice, potem w domu gotuje, sprząta i pierze, on ma bardzo często po godzinach pracy narady produkcyjne w ... barze. Gdy przyjdzie do domu - musi przeczytać gazety i obejrzeć program telewizyjny, co oczywiście nie pozostawia mu już czasu na najmniejszą nawet pomoc w gospodarstwie. Aby życie lekarki jeszcze bardziej skomplikować - reżyser obdarzył parę swych bohaterów czworgiem, miłych wprawdzie, lecz nieznośnych dzieci.
W jednej z licznych sprzeczek małżeńskich, do których doprowadza ta sytuacja - mąż, jak to mąż, ośmiela się powiedzieć, że gotowanie, sprzątanie, małe przepierki i opieka nad dziećmi to żadna sztuka, że on to może udowodnić itd. itd. Przyparty do muru przez żonę - bierze rzeczywiście na siebie wszystkie obowiązki domowe. I tu kończy się komedia i zaczyna farsa, kulturalna wszelako, utrzymana przez cały czas w dobrym tonie.
"Ludwik" ma dobry polski dubbing, zrealizowany przez reż. Jerzego Twardowskiego. Dialogi są dowcipne, wypointowane, obsada - bez zarzutu. Szczególną sympatię widowni zdobywa Wieńczysław Gliński dublujący "tatusia, który został mamusią" - jak mówią dzieci pary bohaterów filmu. Gliński nie tylko doskonale trafia w swój ekranowy oryginał, ale jeszcze wzbogaca tę rolę o urocze komediowe gierki w intonacji."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.50, 13 grudzień 1964 r.]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
13.Legenda o wilku Lobo (The Legend of Lobo) - USA 1962 reż. James Algar
komentarz czyta - Stanisław Zaczyk

"... Pod koniec ubiegłego wieku żył na Dzikim Zachodzie wilk tak silny, przebiegły i drapieżny, że zasłużył sobie na legendę za życia. Nazywano go El Feroz - "Dziki". Wiosną 1889 r. "Dziki" został ojcem szczenięcia zwanego Lobo, któremu przeznaczone było stać się bardziej sławnym od ojca.
Pierwszy rok swego życia spędził Lobo beztrosko, wspólnie z nierozłączną swą przyjaciółką, rówieśną mu antylopą. Lecz potem na żyzne równiny wtargnęli ludzie i trzeba było szukać schronienia. "Dziki" poprowadził swoje stado w górzysty, niedostępny kraj. Niestety, po drodze Lobo stracił matkę, a wkrótce potem, gdy śnieg zmylił czujność wilków, wpadł w pułapkę sam "Dziki". Gdy znów nadeszła wiosna, osierocony Lobo stoczył z przywódcą stada zwycięską walkę o piękną czarną samicę, zdobywając za jednym zamachem i ją i stado. W niedostępnej skalistej jaskini indiańskiej przyszły na świat pierwsze dzieci Loba. Mając teraz do wyżywienia rodzinę, w pogoni za strawą stał się Lobo postrachem południowo-wschodnich terenów. Za upolowanie go wyznaczono wysoką nagrodę 1000 dolarów. Pokusił się na nią pewien zawodowy łowca z Teksasu. Gdy okazało się, że jego psy gończe nie mogą się równać z Lobo, myśliwy uwięził jego samicę, chcąc zwabić wiernego samca. Przeliczył się jednak: Lobo na czele stada uwolnił wilczycę i poprowadził wszystkie wilki na nowe, nietknięte jeszcze stopą człowieka tereny..." (FSP)
"Na początku XX wieku farmerzy i cowboye w stanie New Mexico śpiewali o tym wilku pieśni. Na jego głowę była wyznaczona nagroda w zawrotnej wysokości tysiąca dolarów - większa niż na niejednego groźnego opryszka. Miał bowiem ów wilk na sumieniu niezliczone cielęta, był postrachem hodowców bydła i niezwykle przedsiębiorczym bandytą. Ale autorzy filmu wybielają swego bohatera i odpowiedzialnością za jego zbójeckie sprawki obarczają ludzi. Gdyby ludzie nie wytępili antylop i bawołów - nasz wilk nie musiałby się uganiać za bydłem domowym. W ogóle wilk ukazany jest w sposób niezwykle życzliwy, jak przystało na bohatera legendy, co zresztą w znacznej mierze stanowi o uroku całego filmu.
Przygody czworonożnego bohatera, którego poznajemy jako śmieszne, bardzo jeszcze niemrawe szczenię, nasycone są romantyką Dzikiego Zachodu, niczym najlepsza opowieść cowboyska i - jak wszystkie filmy produkcji Disneya - odznaczają się zarówno płynną narracją, jak i fantastycznymi niekiedy zdjęciami. Ludzie zjawiają się w filmie tylko na krótkie chwile, występują bezimiennie, w migawkowych epizodach, ale za to czworonożni aktorzy mają wielkie pole do popisu. Grają role dramatyczne i czysto komediowe, humoru bowiem jest w tym filmie mniej więcej tyle samo co dramatu. Do najbardziej dramatycznych momentów należy nie rozstrzygnięty zresztą pojedynek wilka z borsukiem i spotkanie z grzechotnikiem, do najzabawniejszych - zawarcie znajomości przez wilcze szczenię z młodą antylopą i ich wspólne wyprawy w świat.
Muzyka ma charakter bardzo ilustracyjny (kiedy np. wilk atakuje młodego byczka - słyszymy motywy charakterystyczne dla hiszpańskiej corridy), ale ilustracja to kulturalna, mile wpadająca w ucho. Bardzo udana jest ballada o Lobo, która stanowi artystyczny przerywnik komentarza, opracowanego w języku polskim i czytanego przez Stanisława Zaczyka. Polski komentarz jest poprawny, ale trochę bez polotu, nie ma tego charakteru swobodnej gawędy, którego wymaga obraz.
Jest to film przede wszystkim dla młodocianej widowni. Ale dzieci mogą śmiało wziąć do kina rodziców. Dorosłym to się będzie podobać."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.2, 10 styczeń 1965 r. ]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
14.Komisarz (Il comisario) - Wł. 1962 reż. Luigi Comencini
reż.dubb.Seweryn Nowicki
-zastępca komisarza Dante Lambardozzi - Alberto Sordi - Czesław Byszewski,
Marisa - Franca Tamentini - Ewa Krzyżewska,
Provetti - Alfredo Leggi - Andrzej Gawroński,
płk Di Pietro - Mino Doro - Seweryn Butrym,
komisarz Matarazzo - France Scandura - Tadeusz Jastrzębowski,
szef gabinetu - Gustavo Quinterio - Jan Kreczmar,
Ferruccio - Gaetano Ricci - Lechosław Herz,
matka Marisy - Lina Nobili - Hanna Skarżanka, ...

"... Dante Lombardozzi, młody, gorliwy zastępca komisarza policji, odkrywa, że profesor Di Pietro, znany i ceniony w świecie polityki, nie zginął - jak powszechnie mniemano - w wypadku samochodowym, lecz nie żył już od kilku godzin wcześniej. Mimo, że w wyniku intensywnego śledztwa, niejaki Provetti przyznaje się do winy, Lombardozzi nie ustaje w dociekaniu prawdy. Odkrywa, że w wieczór zbrodni profesor przebywał w motelu w towarzystwie pięknej, rudej kobiety. Idąc po śladach stwierdza, że to ona właśnie zabiła profesora, zaskoczona w czasie rabunku jego pieniędzy. Sama popełniła potem samobójstwo. Provetti sfingował wypadek samochodowy, aby ratować swą rudą kochankę. Rewelacje Lombardozziego przyjmowane są niechętnie. Nikt nie chce potwierdzić odkrytych przez niego faktów. Zwierzchnik awansuje wścibskiego podwładnego do stopnia komisarza, jednak Lombardozzi aby ratować niewinnego Provettiego, oświadcza, że zeznania jego wymusił siłą. Tym samym w imię sprawiedliwości rezygnuje z kariery, na której tak bardzo mu zależało. Nazwisko nieboszczyka - profesora pozostaje nieskalane..." (FSP)
"Jest to utrzymana na pograniczu komedii i dramatu inteligentnie zrobiona opowieść kryminalna. Tytułowy bohater filmu płaci utratą stanowiska za próbę wyjaśnienia pewnego zabójstwa i związanej z nim afery, którą chcą zatuszować wysoko postawione osobistości. Tym bohaterem jest Alberto Sordi, czołowy włoski aktor komediowy, który w roli pechowego policjanta rozśmiesza i wzrusza widownię. W polskiej wersji dialogowej, starannie i kulturalnie wyreżyserowanej przez Seweryna Nowickiego, Sordiemu użycza głosu Czesław Byszewski, który już wielokrotnie i zawsze z dużym powodzeniem dublował swego włoskiego kolegę. Tak jest i tym razem."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.51/52, 20-27 grudzień 1964 r.]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
15.Umarli milczą (Tote reden nicht) - NRD [2 serie] 1963 reż. Helmut Kratzig
reż.dubb.Mirosław Bartoszek
-Jurgen Brandt - Horst Schulze - Jan Żardecki,
Lise Elmers - Annekathrin Burger - Małgorzata Leśniewska,
Graumann - Johannes Arpe - Leon Pietraszkiewicz,
Weber - Werner Toelecke - Jerzy Walczak,
Wilhelmi - Gerd Biewer - Mieczysław Pawlikowski,
Eberle - Rudolf Ulrich - Witold Kałuski,
Anita Kroll - Erika Muller-Furstenau - Maria Górecka,
dr Ziebell - Ralph Boettner - Jerzy Przybylski,
sędzia śledczy - Max Bernhardt - Seweryn Butrym,
Rita - Gisela Bestehorn - K. Kamińska, ...

"... Popularny tygodnik hamburski rozpoczyna druk sensacyjnego cyklu artykułów "Umarli milczą", gwałtownie atakujących pewien wielki koncern farmaceutyczny, produkujący popularny środek uspokajający podejrzany o powodowanie kalectwa setek noworodków. Wkrótce po rozpoczęciu druku znika tajemniczo właściciel pisma - Elmers. Podejrzenia koncentrują się na osobie autora reportaży, ambitnego i zdolnego dziennikarza Jurgena Brandta. Między nim a Elmersem doszło do starć zarówno na tle osobistym, jak i zawodowym. Elmers podobno niechętnie patrzył na romans Brandta z jego córka Lizą, Brandt obawiał się ataków na swoje pismo ze strony koncernu. Policja powoli rozpoczyna śledztwo. Poszlaki wskazują na Brandta, ale nie ma żadnych dowodów. Brak też przede wszystkim ... ciała Emersa! Jednocześnie Brandt i jego przyjaciele rozpoczynają śledztwo na własną rękę; zwłaszcza jeden z pracowników redakcji, nierób i aferzysta Eberle, wydaje się mieć wiele powodów by nienawidzić dyrektora. Brandt kontynuuje swoją serię publikacji, coraz jawniej atakując zbrodniczy koncern i jego powiązania z aparatem wymiaru sprawiedliwości. Celem ataków jest sprawa tajemniczej śmierci pewnego naukowca, który pracował przy produkcji owego leku. Według bardzo naciągniętej wersji policyjnej został on zabity, a sprawca działał z chęci rabunku. Brandt dowodzi, że przyczyny zabójstwa były zupełnie inne, sprawcy uszli sprawiedliwości, a skazany został człowiek niewinny. Policja decyduje się wtedy na aresztowanie Brandta choć dowodów jego winy nadal brak. Dziennikarz uchodzi pościgowi i na konferencji prasowej ujawnia, że "sprawa Elmersa" została sfingowana dla udowodnienia, jak łatwo na podstawie fałszywych poszlak oskarżyć niewinnego: pozornie wszystko wskazywało na winę Brandta. I właśnie wtedy policja znajduje Elmersa... zabitego! Łańcuch poszlak przekształca się w dowody przeciw Brandtowi! I tylko dzięki uporowi przyjaciół i poświęceniu młodego komisarza policji, Webera, prawdziwy sprawca zbrodni zostaje w końcu ujawniony, przy czym nie ostatnią rolę grać tu będzie hitlerowska przeszłość jednego z przyjaciół Brandta..." (FSP)
" ...Ten dramat ma zręcznie zagmatwaną, choć nie zawsze logiczną intrygę z typową zagadką "kto zabił"? Ale "Umarli" są nie tylko "sensacją dla sensacji", jako że ukazują również gangsterskie metody walki wielkich koncernów o rynki zbytu. Film ma wprawdzie bardzo zagęszczone dialogi, ale oglądamy go w polskim dubbingu, starannie i kulturalnie zrealizowanym przez reż. Mirosława Bartoszka."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.20, 16 maj 1965 r. ]
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
16.Trzy życzenia (Tri prání) - CSRS 1958 reż. Jan Kadar i Elmar Klos
reż.dubb.Seweryn Nowicki
- Piotr - Rade Markovic - Czesław Byszewski,
Wiera - Tatjana Beljakova - Wanda Majer,
Karol - Vlastimil Brodský - Wiesław Michnikowski,
dziadek - Bohus Záhorský - Stanisław Jaśkiewicz,
Bożena - Ruzena Lysenková - Alicja Jurewicz,
mama - Heda Marková - Wanda Łuczycka,
tatuś - Ota Motycka - Mieczysław Serwiński,
dyrektor - Josef Beyvl - Zbigniew Skowroński,
referent - Lubomír Lipský - Lech Ordon,
personalny - Václav Lohniský - Jarema Stempowski, ...

"... Życie Piotra, pracownika dużej praskiej firmy budowlanej, pełne jest kłopotów i drobnych zadrażnień. Zarobki jego i żony Wiery nie wystarczają na zaspokojenie wszystkich potrzeb. Co gorsza Piotr ma zamkniętą drogę do awansu, gdyż stryj jego odsiaduje wyrok sądowy. Dni upływają Piotrowi na sprzeczkach i "dyskusjach" z żoną.
I nagle wszystko ulega zmianie. Pewnego dnia, jadąc do biura zatłoczonym trolejbusem, Piotr ustępuje siedzącego miejsca staruszkowi, który w dowód wdzięczności wręcza mu mały dzwoneczek. Staruszek ten nie jest zwykłym dziadkiem i dzwoneczek też jest niezwykły: gdy zadzwonić - spełnia wszystkie życzenia. Piotr może je wyrazić trzykrotnie. Początkowo nie traktuje słów dziadka poważnie. Pierwsze jego życzenie, to, aby dzień ten był wolny od pracy. I oto po przyjściu do biura dowiaduje się, że pracy nie będzie: wszyscy idą manifestować. Drugie - aby trafił w "dziesiątkę" na strzelnicy sportowej, mimo, że nigdy przedtem nie strzelał. Również i to życzenie zostaje spełnione. Widząc wszechmoc staruszka Piotr po namyśle, wyrażając trzecie życzenie, prosi, aby jego życie rodzinne uczynił spokojnym i dostatnim. Dziadek protestuje: to nie jedno życzenie, lecz cały ich łańcuch. Jednak w końcu ulega. I oto Piotr otrzymuje nowe, piękne mieszkanie, wysoką pożyczkę bankową na jego urządzenie, wysoką wygraną w "toto-lotka" oraz auto jako premię za oddaną makulaturę. Również na terenie biura odczuwa Piotr skutki działania dziadka: otrzymuje awans na kierownicze stanowisko. Wszystko układa się jak najlepiej, jednak Piotr odczuwa, że prawdziwe zadowolenie w życiu daje tylko to, co zdobyło się własnym wysiłkiem. W czasie week-endu przyjaciel Piotra Karel krytycznymi uwagami naraża się na zwolnienie z pracy. Piotr chce go ratować - wzywa dziadka. Staruszek zgadza się pomóc, zastrzegając jednak, że odtąd Piotr będzie musiał radzić sobie sam i straci wszystko, co zyskał dzięki dzwoneczkowi. Piotr musi dokonać wyboru..." (FSP)
"Bohater tej satyrycznej komedii jest człowiekiem uprzejmym, toteż ustąpił kiedyś miejsca w trolejbusie pewnemu staruszkowi, który okazał się... dziadkiem z bajki. W zamian za okazaną uprzejmość - zagwarantował bohaterowi filmu spełnienie trzech życzeń. Może ten pomysł nie jest zupełnie nowy, ale jest kapitalnie tu wykorzystany jako okazja do spojrzenia na "wszystkie nasze dzienne sprawy socjalizmu" oraz do powiedzenia niewątpliwej prawdy, że istotna wartość dla człowieka ma tylko to, co osiągnął własną praca. Pod koniec filmu słabnie nieco tempo, ale całość pozostawia jak najlepsze wrażenie. Udany jest tez polski dubbing, wyreżyserowany przez Seweryna Nowickiego."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.12, 21 marzec 1965 r. ]
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
17.Ręce nad miastem (Le mani sulla citta) - Wł. 1963 reż. Francesco Rosi
reż.dubb.Maria Olejniczak
dialogi: Krystyna Albrecht, Jan Moes
dźwięk: Mariusz Kuczyński
montaż: Henryka Meldner
kier. prod.: Tadeusz Simiński
- Nottola - Rod Steiger - Mariusz Dmochowski,
Maglione - Guido Alberti - Mieczysław Pawlikowski,
radca de Vita - Carlo Fermariello - Jerzy Bielenia,
oraz: Jan Ciecierski, Witold Kałuski, Tadeusz Kazimierski, Hugo Krzyski, Karol Leszczyński, Zygmunt Maciejewski, Zdzisław Mrożewski, Janusz Paluszkiewicz, Zdzisław Salaburski, Henryk Szletyński, Kazimierz Wichniarz, ...

"... Wykopy pod wieżowce budowane przez Nattolę, wielkiego neapolitańskiego przedsiębiorcy budowlanego, powodują tragiczną katastrofę. Pod gruzami starej rudery giną jej mieszkańcy. Pod naciskiem lewicowych radnych Rada Miejska powołuje komisję śledczą. Mimo wysiłków komunisty De Vity Nattola otrzymuje aprobatę swej działalności: cała dzielnica ruder pójdzie na rozbiórkę, a mieszkańcy zostaną wysiedleni. Protesty i demonstracje nie odnoszą skutku. Ale afery nie daje się zatuszować do końca. De Vita ujawnia, że tereny te były zarezerwowane pod tanie budownictwo komunalne, a zezwolenie dla Nattoli jest wynikiem afery korupcyjnej. Maglione, główny pomocnik Nattoli, wycofuje się przeczuwając upadek potężnego przyjaciela. Nattola nie rezygnuje. Wykorzystując nadchodzące wybory usiłuje zdobyć stanowisko burmistrza. Rozpętuje gigantyczną kampanię propagandową - jest już jednak za późno. W radzie miejskiej dochodzi do sojuszu prawicy i centrum; nowe władze same przejmują przedsięwzięcia Nattoli. Interes okazał się zbyt dobry..." (FSP)
"Czy typowy film polityczny, który jest tylko analizą pewnych praw, obowiązujących w ustroju kapitalistycznym, film pozbawiony wszelkich ozdobników formalnych, czysta relacja wydarzeń - czy taki film może naprawdę fascynować niczym najlepszy dramat sensacyjny? Okazuje się, że jest to zupełnie możliwe. Włoskie "Ręce nad miastem", wyróżnione "Złotym Lwem" na weneckim festiwalu, ogląda się z zapartym tchem.
Rzecz dzieje się współcześnie, w Neapolu. Wielki przedsiębiorca budowlany i zarazem wpływowy członek rady miejskiej rozpoczyna budowę nowego luksusowego osiedla mieszkaniowego na zaniedbanych terenach podmiejskich, które uprzednio on sam i związani z nim prawicowi politycy kupili za grosze. Gigantyczna spekulacja przyniesie im krocie, gdy miasto uzbroi teren, wybuduje ulice, założy sieć telefoniczną i gdy stanie tu wspomniane luksusowe osiedle. Bez najmniejszego ryzyka zarobią pięć tysięcy procent! Ale lewica rady miejskiej czyni wszystko co może, by ukrócić spekulację i oto jesteśmy świadkami wielkiego i pasjonującego pojedynku politycznego.
"Ręce nad miastem" demaskują jeszcze raz i to w sposób niezwykle sugestywny korupcję w życiu politycznym i gospodarczym współczesnych Włoch, bezkarne omijanie prawa przez ustosunkowanych aferzystów, i wszelkiego rodzaju machinacje na tle sojuszu kapitału z władzą. Choć lewicowy radny miejski ujawnia publicznie całą aferę w przededniu wyborów - główny aferzysta i wszyscy jego wspólnicy - po pewnym przetasowaniu politycznym - wchodzą do nowej rady miejskiej, by doprowadzić swe dzieło do końca i napełnić sobie kieszenie groszem publicznym.
Oczywiście, że film ten przykuwa naszą uwagę nie tylko dlatego, że poruszone są w nim aktualne problemy gospodarki kapitalistycznej. Decyduje o tym sposób, w jaki "Ręce nad miastem" zostały zrealizowane, przede wszystkim ich konstrukcja dramaturgiczna i atmosfera autentyzmu, jaka stworzył reżyser ukazując prawdziwych ludzi uwikłanych w prawdziwe konflikty.
Przy okazji słowo uznania należy się reż. Marii Olejniczakowej, która zrealizowała polską wersję dialogową tego filmu. Wiele osób widziało "Ręce nad miastem" w czasie, warszawskiego festiwalu festiwali w wersji oryginalnej i było szczerze tym filmem rozczarowanych. Za co właściwie - pytano - dostał on "Złotego Lwa" i skąd te zachwyty krytyki? Trzeba "Ręce nad miastem" zobaczyć jeszcze raz, w polskiej wersji dialogowej, a cała tajemnica wyjaśni się sama."
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.5, 31 styczeń 1965 r.
Bardzo dziękuję panu Markowi Kopaczowi z Filmoteki Narodowej za spisanie z kopii filmowej danych autorów polskiej wersji dubbingowej.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
18.Ciotki na rowerach (Propało leto = Пропало лето) - ZSRR 1963 reż. Rołan Bykow i Nikita Orłow
reż.dubb.Zofia Dybowska-Aleksandrowicz
- Żeka - Wołodia Jewstafjew - Danuta Przesmycka,
Walery - Sierioża Gudko - Jerzy Molga,
ciocia Dasza - Zoja Fiedorowa - Hanka Bielicka,
ciocia Masza - A. Dimitrijewa - Mirosława Dubrawska,
ciocia Sasza - L. Czernyszewa - Irena Kwiatkowska,
ekspedytor - Michaił Pugowkin - Aleksander Dzwonkowski,
milicjant - A. Lebiediew - Andrzej Gawroński, ...

Nie, nie jest to film o tym o czym myślicie! Swoją drogą film ten w oryginale nosił tytuł - "Propało leto" ["Przepadło lato"] - podziwiam inwencję i poczucie humoru komisji nadającej polskie tytuły.
"... Rodzice Walerija przykazują chłopcu spędzić wakacje u trzech ciotek na wsi. W obawie przed nudą, znęcony w dodatku mirażem udziału w ekspedycji naukowej - Walerij postanawia towarzyszyć przygodnemu znajomemu z pociągu, a na swoje miejsce - korzystając z faktu, że ciotki oglądały siostrzeńca tylko jako niemowlę - wysyła przyjaciela i towarzysza zabaw, Żekę. Ciotki niezwykle gościnnie przyjmują "krewniaka" i ... z góry przewidują jego sukces w wyścigu kolarskim - sława o osiągnięciach sportowych Walerija dotarła już bowiem na wieś. Żeka jest przerażony, nigdy dotąd nie dosiadał dwóch kółek. Tymczasem Walerij wraca z nieudanej wyprawy i postanawia ukrywać się na ciotczynym strychu do chwili otrzymania pieniędzy na powrót do domu. Obaj przyjaciele wezmą jeszcze udział w wielu zabawnych perypetiach, nim wreszcie zdumione ciotki dowiedzą się, że mają dwóch "krewniaków" i że obaj są doskonałymi kolarzami..." (FSP)
"Opierając akcję głównie na humorze sytuacyjnym i wykorzystując pewne techniczne sztuczki filmowe - autorzy "Ciotek" stworzyli przyjemną komedię, adresowana przede wszystkim do młodocianej widowni. Dorośli mogą się również nieźle bawić na tym filmie. "Ciotki na rowerach" to historia pewnej mistyfikacji, wskutek której tytułowe bohaterki filmu gościnnie podejmują obcego chłopca w przekonaniu, że jest ich krewnym. "Ciotki" wyświetlane są w polskiej wersji dialogowej, starannie wyreżyserowanej przez Zofię Dybowską - Aleksandrowiczową.
[Czesław Michalski, Dookoła świata nr.6, 7 luty 1965 r. ]
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
UWAGA! CD FILMÓW ZDUBBINGOWANYCH W ROKU 1964 - PONIŻEJ