Danus pisze:Odpaliłem sobie Avengers na Blu-ray z dubbingiem. Po kilku kwestiach wyłączyłem w cholerę. Myślałem, że mi uszy zwiędną. Jak można woleć to coś od oryginalnych głosów aktorów. Nie nadążacie czytać napisów to lepszym rozwiązaniem byłby lektor.
Może nie uwierzysz ale bardzo dobrze radzę sobie z czytaniem napisów, i to od dziecka. Filmów z dubbingiem jest jak na lekarstwo, a ja dużo oglądam i nigdy z lektorem.
A jednak lubię dubbing szczególnie ten z przed lat. Wszystkie filmy z zdubbingowane znam również z wersji oryginalnej z napisami. Jednak w przypadku wyczynowych filmów akcji nie zadaję sobie tego trudu. Bo i po co. W takich filmach ani aktorstwo, ani dialogi nie są najważniejsze, tylko to co się dzieje w danym momencie.
PS. Napisy też nie są doskonałą formą. Ich wadą jest skrótowość(to również wada lektora). To widać szczególnie przy filmach z szybkimi dialogami. Najlepszy przykład to "12 gniewnych ludzi". Napisy w tym filmie nie nadążają za słowotokiem głównych bohaterów.